Budowa domu metodą gospodarczą chętnie jest idealizowana. Inwestorzy przekonują się o tym dopiero w jej trakcie. Jest to rozwiązanie, na które w naszym kraju decyduje się wiele osób, co nie oznacza, że jest najlepsze. Wynika najczęściej z chęci zaoszczędzenia na finansach, choć ostatecznie wcale tak nie jest. Szczególnie gdy osoba zdecydowana na taką metodę ma małe pojęcie o budowaniu i dopiero uczy się na własnych błędach, nie wspominając już o niedoszacowaniu kosztów inwestycji.
Niektórzy inwestorzy przed rozpoczęciem takiej budowy dają wiarę, że poradzą sobie bez najmniejszych kłopotów, ponieważ mają w swoim otoczeniu kompetentnego doradcę. Jest nim np. znajomy lub ktoś z rodziny, kto może się pochwalić kwalifikacjami w jej zakresie. Jeśli nawet tak jest, to nie doradzi we wszystkim.
Nawet w firmach wyspecjalizowanych w budowie domów od A do Z nie ma pojedynczej osoby, która ma pełnię wiedzy o każdym jej szczególe. Taki doradca i owszem, będzie umiał podpowiedzieć w wielu zagadnieniach budowlanych, lecz nie we wszystkich. Oznacza to, że i tak na różnych etapach budowy inwestor będzie zdany na oddzielnych fachowców.
Tutaj jednak może pojawić się kłopot. Niektórzy z nich w praktyce nie chcą brać pełni odpowiedzialności za jakość swojego wykonawstwa. Jeśli coś pójdzie im źle, nawet mimo prawidłowo przygotowanego frontu robót przez poprzedników, chętnie obwinią za swoje błędy właśnie ich. Ale nie tylko. Jeśli uznają, że dany element domu nie został dobrze wykonany pod ich odcinek robót, to kosztem poprawek obciążą inwestora. Ten zaś nie będzie nawet w stanie ocenić, czy rzeczywiście prace te należało wykonać, czy też były bezzasadne.
Co gorsze, nawet solidni wykonawcy są niezbyt skorzy do udzielania praktycznych rad w trakcie budowy. Wolą na ogół milcząco wykonywać polecenia inwestora. Czyli zawczasu uciekają od odpowiedzialności. Budując dom taką metodą, jego wykonawcom wygodniej jest po prostu robić swoje, by nie narażać się potem na niewygodne pytania.
Temat budowy domu jest szeroki. Nie ma pojedynczych ludzi, którzy wiedzą o niej wszystko. Dotyczy to również naszej firmy. Dopiero gdy jesteśmy zespołem pracującym pod nadzorem własnego kierownika budowy, możemy powiedzieć, że wiemy o niej wystarczająco dużo, by wziąć za nią pełną odpowiedzialność. Tym bardziej, że w takim zespole wybudowaliśmy blisko 700 domów.
Budowa domu metodą gospodarczą oznacza więc, że inwestor przenosi całą odpowiedzialność za jej efekt końcowy na siebie. W takim rozwiązaniu powstaje też większe ryzyko błędów technicznych, gdyż roboty realizują różne ekipy, które zwykle się nie znają, i mimo że inwestor w niczym nie jest winny, to i tak ostatecznie on musi pokrywać wynikające z nich koszty. A jeśli nawet się wytęży, by pociągnąć do odpowiedzialności sprawców tych błędów, to straty finansowe pomimo wszystko są już faktem. Nie wspominając o zmarnowanym czasie i stresie.
Właśnie dlatego dla części naszych Klientów ryzyko pojawienia się opisanych wyżej kłopotów, stało się punktem zwrotnym i ostatecznie przesądziło o wyborze jednego wykonawcy domu.
Wówczas to on ponosi odpowiedzialność za prowadzenie i nadzór prac budowlanych, a także ich efekt końcowy. Udziela też na nie gwarancji, jak też na materiały budowlane i wykonane w domu instalacje. Ponadto w razie pojawienia się błędów lub usterek, inwestor zgłasza wszelkie uwagi pod jednym numerem telefonu, i jedna firma odpowiada za ich usunięcie na swój koszt.