Brak hydroizolacji lub nieprawidłowe jej wykonanie, potrafią doprowadzić do zawilgocenia i pękania posadzek na styku z pionowymi przegrodami. Woda z gruntu może też siłą grawitacji spenetrować ściany do wysokości aż 150 cm(!). W obu przypadkach mowa o zjawisku podciągania kapilarnego.
Może ono wystąpić w każdym rodzaju przegrody pionowej. Czyli nie tylko w ścianie drewnianej. W przypadku domów murowanych pojawia się ono najczęściej wtedy, kiedy pierwsza warstwa pustaków bądź cegieł jest niewystarczająco odcięta od podłoża izolatorem, którym jest zwykle pojedynczy pasek papy, ewentualnie pod nią jeszcze masa asfaltowo-kauczukowa.
Podciąganie kapilarne w konstrukcjach murowanych potęguje również użycie w zaprawach plastyfikatorów ropopochodnych, które są związkami lotnymi (VOC). Po czasie ulatniają się one, a puste przestrzenie, jakie pozostawiają po sobie, czyli pory, wypełnia woda działająca od spodu. W wyniku zmian temperatur ciecz oczywiście rozszerza się i kurczy, co w konsekwencji powoduje pęknięcia i rysy w murze. Są one idealnym miejscem do zbierania się w nich wilgoci i mikroorganizmów, którymi są najczęściej pleśnie.
Mając świadomość niepożądanych skutków podciągania kapilarnego, w naszej firmie od lat stosujemy sprawdzoną metodę uszczelnienia. Ma ono postać wielowarstwowej hydroizolacji w podwalinie każdej ściany nośnej i działowej w drewnianej konstrukcji domu.
Faktem jest, że w takiej hydroizolacji my również wykorzystujemy materiały ropopochodne, jak papa, folia, masa asfaltowo-kauczukowa, czy pianka, natomiast mają one jednorodną strukturę i ułożone są jeden na drugim, w odpowiedniej ilości i kolejności. To wyklucza praktycznie do zera ryzyko zawilgocenia ścian od spodu.
W jednorodnych warstwach hydroizolacji proces ulatniania się związków ropopochodnych zachodzi również, ale nie ma takich następstw jak w niejednorodnej strukturze murowanej, w której w jego wyniku powstają niepożądane pory absorbujące wodę z podłoża.
Ciśnienie wody działającej od spodu na przegrody pionowe domu szkieletowego, nie jest na tyle duże, by mogło pokonać siłę oporu dyfuzyjnego takiej powłoki hydroizolacyjnej. Tym bardziej, że składa się ona nie z jednej, lecz z kilku warstw. Ściany są więc wolne od zagrożenia zawilgoceniem przez wiele dekad. Nie ma możliwości spenetrowania ich wnętrza tak, jak ma to miejsce w przypadku murów, w których powstają pory.
Czy wiesz, że zawartość wody w murze nie powinna przekraczać 20%? W Unii Europejskiej jest tylko jeden kraj, który uwzględnia to w normie budowlanej. Jest nim Austria. W Polsce użytkownicy domów murowanych w praktyce nie zwracają uwagi na ten parametr do momentu, w którym na ścianach nie pojawią się mokre plamy. Niekiedy jeszcze później, kiedy zawilgocone miejsca zacznie kolonizować pleśń, która potrzebuje wody do zapuszczania swoich zarodników w ścianie. Badanie wilgotności murów można najłatwiej przeprowadzić za pomocą tzw. sondy Gann.
Dowiedz się więcej na temat hydroizolacji podwaliny ściany drewnianej oraz podciągania kapilarnego oglądając poniższy film.