Nasz Klient przekonał się do domów szkieletowych będąc w Stanach Zjednoczonych. Ponadto w jednej z rozmów przyznał nam, że dodatkowym bodźcem do wyboru takiej technologii był dla niego przypadek z jego rodziny. Chodziło o duży dwupokoleniowy dom murowany, który po latach z uwagi na bardzo wysokie koszty eksploatacyjne (ogrzewanie, remonty), przestał być zamieszkiwany. Obecnie budynek ten stanowi poważny kłopot dla właścicieli, bo nie opłaca się w nim mieszkać, a jego wyburzenie jest również bardzo kosztowne. Właśnie ten casus jeszcze bardziej utwierdził naszego Klienta w tym, by zainwestować w dom mniejszy, praktyczny i przede wszystkim, energooszczędny, tak by nie stał się nigdy obciążeniem dla jego obecnych i przyszłych właścicieli.
Dom szkieletowy, który omawiamy w tym artykule, stanowi przeciwieństwo opisanego wyżej przykładu. Po pierwsze, jest to budynek o bardzo niskim zapotrzebowaniu energetycznym na poziomie około 57 kWh/M2/1 rok. To nawet poniżej zaostrzonej prawem budowlanym normy dla domów jednorodzinnych. Po drugie, został zaprojektowany od początku do końca przez naszego architekta, pod wytyczne funkcjonalne i wizualne naszych Klientów. Jest więc dokładnie taki, jakiego wymagały realne potrzeby pary małżeńskiej wychowującej dzieci. Co na równi istotne, budynek posiada energooszczędny system grzewczy z pompy ciepła, wsparty wymuszoną wentylacją z odzyskiem ciepła. Taki tandem instalacyjny powoduje, że koszty utrzymania są naprawdę niskie, a po już zaplanowanej instalacji paneli fotowoltaicznych na dachu, spadną do poziomu bliskiego zeru.
Obecnie na terenie budynku trwają prace wykończeniowe. Na filmie, do którego link podajemy poniżej, obejrzysz stan deweloperski zamknięty inwestycji.
Więcej w materiale wideo: https://www.youtube.com/watch?v=s-S1iF5Fd_c