Dawno temu w naszym biurze pojawił się Inwestor z zamiarem budowy domu szkieletowego w uroczej okolicy miejscowości Joniec nad Wkrą. Opracowaliśmy dla niego projekt indywidualny, na podstawie którego miejscowy dział planowania przestrzennego wydał pozwolenie na prace budowlane. Rozpoczęliśmy je wkrótce po tej decyzji. Niestety zatrzymały się one z przyczyn od nas niezależnych zaledwie po wybudowaniu fundamentu. I tak sprawa stanęła w miejscu, jak sądziliśmy, już na zawsze.
Dziesięć lat później w naszym biurze pojawiła się para z informacją, że zakupiła działkę w pięknym miejscu i chce na niej wybudować dom. Poprzedni właściciel przekazał jej przed sprzedażą gruntu, że znajdujący się na działce fundament jest częścią projektu budynku jednorodzinnego w technologii szkieletowej. Dodał też, że wystarczy zaktualizować dokumentację architektoniczną w urzędzie, by wznowić budowę. Jak się okazało, dobrze znaliśmy całą sprawę, o której zdążyliśmy już dawno zapomnieć. Była to dla nas niemała niespodzianka.
Oczywiście od razu wyraziliśmy zainteresowanie wsparciem naszych nowych Klientów w ich zamiarze. Jednak przed przystąpieniem do inwestycji zastrzegliśmy, że najpierw musimy ocenić stan niewykorzystanego fundamentu na ławie betonowej zbrojonej. Udaliśmy się więc na audyt techniczny do miejscowości Joniec, by go sprawdzić.
Nasze pierwsze wrażenie nie było najlepsze. Na wylewce betonowej pojawiło się kilka pęknięć, w których wyrosły brzózki samosiejki i chwasty. Hydroizolacja ścianek fundamentowych też miała sporo ubytków, ale po bliższym przyjrzeniu się uznaliśmy, że całą konstrukcję możemy naprawić i jak najbardziej wykorzystać pod budowę pozostałych elementów budynku.
Prace naprawcze zajęły nam kilka dni, a po aktualizacji parametrów inwestycji z naszymi Klientami i zakończeniu ponownych formalności urzędowych, ruszyliśmy z robotami, których nie mieliśmy możliwości dokończyć dekadę temu.
Dom parterowy 130 m2 według projektu indywidualnego sprzed 10 lat ma prostą bryłę z dachem dwuspadowym. Jest to bardzo klasyczna forma architektoniczna, której ciężko jest się zestarzeć. Jednocześnie łatwo jest ją uatrakcyjnić nawet prostymi wstawkami z drewna na elewacjach, dzięki którym może wyglądać bardzo modnie i na czasie. Naszym zdaniem właśnie to, że projekt był stonowany architektonicznie sprawiło, iż nawet po dekadzie kolejni właściciele działki zdecydowali się go wykorzystać do budowy swojego wymarzonego domu.
Nowi Inwestorzy są naprawdę pochłonięci emocjonalnie powstającym domem. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Cieszą się, że roboty budowlane idą naprzód tak szybko, a sam projekt, mimo że nie brali udziału w powstawaniu jego koncepcji, będzie spełniać ich potrzeby mieszkaniowe. My też cieszymy się, że będziemy mogli w końcu i już naprawdę niedługo, zamknąć tę inwestycję po tylu latach.